Ta zasada jest stara jak świat, a mimo to wciąż obowiązuje i z biegiem lat nie utraciła swojej wartości. Lepiej jeść częściej, a sięgać po mniejsze porcje, jeżeli chce się chudnąć i pragnie się to robić mądrze oraz efektywnie. Odchudzanie to proces, w trakcie którego zapotrzebowanie na kalorie się obniża, a organizm przyswaja mniej energii niż rzeczywiście potrzebuje do wykonywania codziennej pracy. Te kalorie, przypadające na jeden dzień, najlepiej rozłożyć sobie na kilka niewielkich posiłków, by się nimi szybciej nasycić i przestać odczuwać głód pomiędzy porami jedzenia.
Chyba każdy słyszał już o tym, że powinno się jeść pięć małych porcji żywności na dobę. Coś w tym jest. Piątka to taka ilość idealna, bo można w niej uwzględnić śniadanie, drugie śniadanie, obiad, deser (bądź przekąskę) i kolację. Oczywiście jeśli ktoś na ogół nie jest głodny wieczorami bądź po prostu nie ma czasu na to, by przygotowywać sobie pięć oddzielnych posiłków, równie dobrze można ograniczyć się do czterech porcji jedzenia w ciągu dnia. Odchudzanie to sprawa bardzo indywidualna. Niektórzy chudną nawet na trzech czy dwóch posiłkach dziennie, o ile tylko te posiłki zaspokajają zapotrzebowanie na kalorie na redukcji.
W trakcie jedzenia warto też zastosować jeden prosty trik, który polega na powolnym żuciu wszystkich kęsów. Jedzenie należy bardzo dokładnie rozdrabniać zębami i dopiero wtedy połykać. Dlaczego jest to aż tak ważne? Otóż informacja o zaspokojeniu apetytu dociera do mózgu dopiero po ok. piętnastu minutach. Posiłek nie powinien więc trwać krócej niż kwadrans.
